www.vampirates.fora.pl

- Przestań, okay? Znam zapach Van tak samo jak twój czy Diany. Ale ten jest nowy. I pachnie trochę jak ty kiedy wróciłaś. Jakaś woń miejsca.

- Przestań odwalać teatry. Czuję tutaj zapach kogoś obcego, może wyjaśnisz kogo bo nie mam [cenzor] zielonego pojęcia... - Powiedziałem zniecierpliwionym tonem patrząc jej prosto w oczy chcąc wyczuć e ...

- Ej! Co jak co ale papierosa z ust nie będziesz mi wyjmować. - Mruknąłem jednak nie podniosłem się z fotela. - A to kogo się boisz to twoja sprawa. Dalej gadaj bo robi się ciekawie.

Spokojnie wyciągnąłem z kieszeni papierosa i zapaliłem sobie
- Kochana, gdybym bał się łowców wampirów... To ty się powinnaś bać bo mam na koncie siedmiu... - Odparłem patrząc na nią lekceważąco.

- To mnie nie dziwi. Ale wiem że gdybyś chciała mnie zabić to teraz już bym nie żył. - Zauważyłem uśmiechając się kpiąco. - Kontynuuj.

- Nie martw się, najwyżej spalę ci chatę... - Mruknąłem żartując ale ton miałem śmiertelnie poważny xD. Przysunąłem się do Bon, objąłem ją ramieniem i uśmiechnąłem się zachęcająco. - No, gadaj. O co c ...

Spojrzałem na kawę. Nie miałem serca zauważać że to kakao, więc wypiłem je ze smakiem i odstawiłem kubek na stół. Kakao mnie otrzeźwiło.
- Coś nie tak? - Zapytałem - Bo widzę że coś chcesz zrobić a ...

- Rozpuszszalną jeśli poszadasz... - Powiedziałem nie wiedząc czy zaryzykować wgląd w myśli Bon.

Spojrzałem niepewnie na Bon.
- Po szo to szystko, możesz mi wyszłumaczyć? - Zapytałem, będąc jednak trochę wstawionym. Nadal jednak zachowywałem trzeźwość umysłu.

No to lokal opuszczony

zt oboje

I kiedyś zobaczą że kiedyś była Bonsai i Connosz co się kłócili o wyjście z tawerny xD

- Nie nie nie. Jestem trzeźwy jak jesiotr! - Powiedziawszy zdecydowanie wyrwałem się jej - Teraz mam zwiększony limit, wypije jeszcze trochę, daj spokój, jutro zajęcia są później bo nie ma kapitan Qui ...

niach. To usuń posty oprócz pierwszego i zaktualizuj.

Zaśmiałem się lekko, chwyciłem kufel i wylałem na nią całą zawartość rumu. Zacząłem turlać się na podłodze ze śmiechu. Z podłogi chwyciłem kolejny kufel i opróżniłem go dwoma łykami. [4]

- Ach... To miałem jeszcze za człowieka... Raz Łysy Ricky przypadkowo wepchnął mnie w ognisko. Nic się nie poparzyłem. I od tamtej pory, jak się wkurzę, albo już teraz kiedy chcę mogę podpalić dowolną ...

Szybko machnąłem ręką na stół. Butelka rumu cała zajęła się wielkim, niezwykle gorącym zielonym płomieniem. Był on bardzo ciepły, jednak nie parzył będąc bardzo blisko Bon.
- Cóż, wnioskuję się że m ...

- Ech, od kiedy ten [cenzor] Drakoulis wykorzystał mnie jako cel na wypróbowanie swojego colta... - Mruknąłem - Ale mnie nic nie zabije. Nawet taki z napisem Colt na lufie. - Powiedziałem z uśmiechem ...

A jasne. Temat do usunięcia Very Happy

Spojrzałem na nią zaciekawiony. Nie zadawałem jednak żadnych pytań sadząc że to ona pierwsza się zacznie zwierzać.

Wzruszyłem ramionami i opróżniłem kufel rumu czując się już 100 razy lepiej. W myślach dręczyło mnie dziwne zachowanie Bon - Nigdy nie odmawiała sobie przecież rumu!

Connosz poszukuje siostry lub kuzynki. Nie musi to być książkowa Grace, wręcz przeciwnie liczę na urozmaicenie. Musi być wychowana w Akademii Piractwa i nadal do niej uczęszczać. Kto chętny na zrobien ...

- Co jak co ale to jedyna rzecz której smak nadal czuję świetnie i nadal mi smakuje... - Powiedziałem uważnie przyglądając się gestowi Bon - A ty co, abstynentka? - Zagadnąłem zdejmując skórzana kamiz ...

To tutaj mieszka Connor Tempest. Mieszkanie jego jest na 1 piętrze. Do pokoju prowadzą drewniane drzwi opatrzone numerkiem 24. Podłogę pokrywają drewniane deski i niewielki, czarny dywan przy wyjściu ...

Uśmiechnąłem się w odpowiedzi. - To raczej panna Abhorsen powinna zdradzić mi gdzie to była przez 11 miesięcy - Zauważyłem i odsunąłem jej krzesło. - Może się przysiądziesz i powiesz gdzie to jeździła ...

Pojawiłem się w drzwiach. Za oknem widać było potężną ulewę i fale szargane wiatrem. Wyraźnie zbliżał się sztorm. Podszedłem powoli do jednego ze stolików blisko baru. Zamówiłem u kelnerki kufel rumu ...