www.vampirates.fora.pl

Przeszedłęm przez sale z rozbawioną miną, skinąłem głową Vaness i Bon...

Nie zdziwiony poszedłęm za Dianą...

- Rozumiem... To osobliwe... I dziwne... Ale nie musisz się tego wstydzic... - Powiedziałem nadal ją gładząc...

- Coś nie tak? Wyglądasz jakbyś z jednej strony dostała zawału a z drugiej... Jakbyś... Nie dosypali ci eufori do drinka czy co? Bo się strasznie narwowo i gwałtownie zachowujesz... - Powiedziałem i d ...

Wplotłem ręce we włosy Diany nadal ją całując...

- No co? Nie mogę na Ciebie popatrzec? - Zapytałem, po czym odstawiłęm pustą szklankę na stół i tym razem ja okrakei musiadłem na kolanach Diany i jeszcze raz zaborczo ją pocałowałem...

Wszedłem do baru chwiejnym krokiem popijając krwawą mery

Odsunąłem się na chwile, zamówiłem u kelnerki dwa mocne drinki owocowe i podałem jednego Dianie. Drugiego sam zacząłem pic... Popatrzyłem na Dianę kuszącym spojżeniem...

- Ach tak... - Powiedziałem i zrozumiałem że się ze mną droczy i wystawia mnie na próbę cierpliwości. Nie lubiłęm jak ktoś tak ze mną robi... Dlatego nagle wstałem, przeskoczyłem stolik i wylądowałem ...

- Ach tak? - Zapytałem uśmiechając się szyderczo i czekając na jej krok...

Poszedłęm za nią również uśmiechając się do Bon

- Nie ma sprawy... - Powiedziałem... Pocałowałem ją delikatnie. Jakiś pirat obok nadal stał i oniemiały patrzył się jak taki ,, dzieciak '' załatwił jego kumpla
- A ty czego? Też chcesz popływac? - ...

Wstałem i ciachnąłęm go dwoma szybkimi ruchami rapierem i pałaszem. Na koniec strąciłem go solidnym kopniakiem do wody
- Cham - Skwitowałem...

- Nie mam zamiaru dzisiaj się upic w południe... Wieczorem to sie dopiero upije bo będziemy świętowac...
Powiedziałem uśmiechając się do niej...

Wchodzę z Dianą i zamawiam dwa kufle mocnego ( TYLKO DLA ORŁÓW!!! XD ) piwka. Usiadłem przy jednym ze stolików pijąc powoli z jednego...

POszedł za Dianą
*ZT*

Dziękuję pani admin Smile

xD

- Może byc aktówka, jeżeli Ci to odpowiada... - Zaśmiałęm się i odwzajemniłem pocałunek. - A teraz na co masz ochote? Wypad to tawerby?

Jesteście za powiększeniem rozmiaru avów?

- A ty też jesteś młoda... - Zaśmiałęm się cwano... - Więc wyluzuj, bo jesteś spięta jak segregator...

- Boże święty, Diana - Przytuliłem ją mocniej. - Jak możesz w ogóle tak myślec?

- Coś się stało? Wyglądasz jakbyś się mnie bała...

Przechodziłem alejką
- Hej! Diana! - Zawołałem i podbiegłem. Pocałowałem ją na przywitanie...

Wstałem i wybiegłem z Sarą na ramieniu i Jimem u nogi...
*ZT*

Tu odbywają się cwiczenia załogi i ewentualne imprezy z okazji udanego napadu...