www.vampirates.fora.pl

Diana River

-Myślisz,że się tego boję?Proszę wal.-powiedziała

Connor Tempest

- Nie mam zamiaru... - Powiedziałem i delikatnie acz z naciskiem pchnąłęm ją na łóżko. Otworzyłem sejf. W środku było pełno... Flakoników...

Odkorkowałem jeden flakonik... Jednak nie użyłem jego zawartości... Wziąłęm do ręki zakrętkę flakonika i... Rozdzieliłem ją na dwie części. W środku były 3 małe flakoniczki.

- To jest to czego szukam... Esencja spokoju... - Zaśmiałem się. Wyjąłem jeden z flakoników. Złozyłem zakrętkę i włozyłem na miejsce. Zamknąłem sejf, powiesiłęm mapę i dolałe flakonik do mieszaniny innych płynów...

Diana River

-Connor,ale ja jestem spokojna.-skłamała-Daj spokój.Jeśli to zrobisz nie odezwę się już do ciebie.-zastrzegła.Siedziała i opanowywała swoje emocje.Teraz miała ochotę czymś w niego rzucić.Zacisnęła dłonie.

Connor Tempest

- Niczym we mnie nie rzucisz... - Uśmiechnąłęm się - Zaciśnięte dłonie i taksujące spojżenie oznacza chęc zranienia mnie czymś i odwrócenia mojej uwagi - Zauważyłem. Dolałem resztkę flakonika do mieszanki i wylałęm do szklanki. Miałą kolor niebieski i co chwila ,, wybuchała '' parując...

Diana River

-Och,a idź w diabły.-naburmuszyła się odwracając do niego.Nie nienawidziła gdy ktoś miał nad nią przewagę.

Connor Tempest

Wyjąłem ze słoika w szafce słoik pełen dziwnych grzybków. Wrzuciłęm jednego do mieszanki. Natychmiast się rozpuścił. Połozyłem szklankę na blacie
Teraz musi odstac 10 minut...

Usiadłem obok Diany na łóżku. Widząc że jest obrażona i spieta zacząłem masowac jej łopatki - To masaż rozluźniający...

Diana River

Nie odezwała się.Lecz jej napięte mięśnie w końcu rozluźniły się trochę.

Connor Tempest

Masowałem ją Dalej a widząc nadal jej obruszoną minę przesunąłem palce wyżej do podstawy głowy na szyi i zacząłem szukac tego usypiającego nerwu mając nadzieję że się nie zorientuje...

Diana River

Zorientowała się od razu o co mu chodzi.Wstała jak poparzona.
-Przegiąłeś.-syknęła-Nie będziesz mnie tu usypiał bałwanie jeden!Pierw mnie nafaszerować chcesz tym paskudztwem a teraz uśpić!Niech Cię szlag Connorze Tempest.-jej oczy słały gromy.Stała tak zdenerwowana i zbulwersowana.

Connor Tempest

Wstałem szybko i podszedłęm do niej blisko a że byłem kilkanaście centymetrów wyrzszy pojżałem na nią z góry
- Mówisz tak każdemu kto próbuje Ci pomóc? - zapytałęm po czym bardzo powoli połozyłem lewą dłoń na rękojeścci rapiera a prawą na pałaszu starając się aby Diana tego nie zauważyła...

Diana River

Zmrużyła oczy.
-Nie potrzebuję takiej pomocy!Dostałam ją kilka lat temu.Teraz potrzebowałam ciepła, a nie usypiania czy leków.-powiedziała za bardzo opanowanym tonem.Nie spodobał jej się
gest chłopaka.Lecz udawała,że niczego nie widziała.

Connor Tempest

- Pomocy? Ja Ci tu próbuję zmienic nastawienie, żebyś zobaczyła że Ci pomogę, a ty mi z czyms takim wyskakujesz?! Zachowujesz się jakbyś... - Nie dokończyłem. W moich oczach było widac prawdziwą urazę i wściekłośc. Nie puszczałem mieczy, przeciwnie, zacisnąłęm na nich ręce mocniej...

Diana River

-Daruj sobie,pomoc z lekami?Nie ale dzięki.-Odwróciła się i wyszła do swojej kajuty.

Connor Tempest

Wyszedłęm nie wzruszony za nią...

Connor Tempest

Wszedłem razem z Dianą
- A teraz wypijesz to co Ci Connuś każe... - Powiedziałem z naciskiem i szykując się by znowu uśpic ją nerwem na kręgosłupie... Podniosłęm do jej pleców rękę...

Diana River

Walnęła go po ręce.
-Ani się waż.-warknęła-Wypiję ale mnie nie dotykaj.
Odsunęła się od niego na bezpieczną odległość.

Connor Tempest

Zaklnąłem pod nosem
Muszę gdzies znaleźc te runy które zatykają uszy, przydadzą się...
Podszedłem do szfki i zdjąłem z niej napój podając Dianie. Usiadłem obok niej na łóżku nadal obserwując ją uważnie...

Diana River

Odsunęła się od niego by nie mógł jej dotknąć nie miała ochoty spać.
Spojrzała nieufnie na napój.Wypiła go jednym haustem.Wsatała.
-Teraz idę do kajuty.-oznajmiła i ruszyła w stronę drzwi.Nie zrobiła nawet trzech kroków gdy zakręciło jej się w głowie.Osunęła się na kolana.

Connor Tempest

Podszedłęm do Diany naciskając jej na kręgosłup bez słowa. Kiedy zasnęła położyłem ją na łóżko i przykryłem kołdrą. Usiadłem na krześle obok obserwując ją

Trzy godzny później

Diana River

Otworzyła oczy.Po chwili przypomniała sobie gdzie jest i w jakim celu.Usiadła.Zobaczyła jak siedzi na krześle.
-Cholerny kłamczuch.-warknęła pod nosem.Odsłoniła kołdrę i spuściła nogi na podłogę.Jeszcze trochę kręciło jej się w głowie.
Westchnęła.
-Ile spałam?

Connor Tempest

Przycisnąłem ją na łóżku na siłe jeszcze raz ją na nim kładąc
- Niecałe 3 godziny. Jest pierwsza w nocy... - Powiedziałem a widząc że ma jeszcze zły humor delikatnie podniosłem jej głowę szukając palcami szyi i kręgosłupa...

Diana River

-K#$%#$!Zostaw mnie!-walnęła go kolanem w brzuch.-Zgłupiałeś do reszty?!Mam tego dosyć!

Connor Tempest

Skuliłem się z bólu ale zaraz potem wykręciłem jej ręce w przytrzymałem kolanem. Szybko zdjąłem koszule i związałem jej nią ręce
- Chcesz się tak bawic to się baw. Ze mną wiesz dobrze że nie wygrasz. I będę Cię tu trzymał tyle ile zajmnie Ci dojście do normalnego stanu...

Diana River

-Ty doprowadzasz mnie do takiego stanu.Czemu nie możesz być taki jak kiedyś?Gdy opowiedziałam ci moją historię ubzdurałeś sobie że jestem chora.Mnie nie wyleczysz z tego co było kiedyś.-powiedziała-To boli.-syknęła gdy za mocno ścisnął jej dłonie koszulą.

Connor Tempest

- Sama nie widzisz. Diana! Psychika Ci zaczyna szwankowac! Przypomniałaś sobie dawne czasy po czym ja Ci chciałem dac ci coś na ból głowy ty sobie coś ubzdurałaś...